środa, 1 maja 2013

Ślady na piasku znikają, ślady w sercu pozostają na zawsze...


'' Zapłacz, kiedy odejdzie, jeśli Cię serce zaboli,
że to jeszcze za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz, bo dla płaczących niebo bywa łaskawsze, 
lecz niech uwierzą wierzący, 
że ona nie odeszła na zawsze. 

Zapłacz, kiedy odejdzie, uroń łzę jedną i drugą, 
i - przestań nim słońce wzejdzie, 
bo ona nie odeszła na długo. 

Potem rozglądnij się w koło, ale nie w górę; patrz nisko 
i - może wystarczy zawołać, 
ona może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci, że świat widzę w krzywym lusterku, 
to ja powtórzę: ona wróci... 
Choć może w innym futerku. ''


***

Tak mi źle, tak bardzo źle !
Serce z rozpaczy pęka !

Moja ukochana Nikole, moja ukochana sunia 
wczorajszej nocy odeszła.




Przeżyłyśmy razem prawie 12 cudownych lat.
Odeszłaś z dnia na dzień, tak nagle, tak niespodziewanie
 i już nic nie wypełni pustki, która po Tobie zostanie… 
Jeszcze rankiem na spacerku byłaś ...
 kwiatki wąchałaś i słonkiem się cieszyłaś !
A teraz cisza ... a teraz Ciebie nie ma !

Cieszyłaś się z każdego dnia z nami, a my z każdego dnia z Tobą. 
Wczoraj przeszłaś na druga stronę Tęczowego Mostu. 
Byłaś dzielna do samego końca. 
Walczyłaś z paskudną i nagłą chorobą, która przysparzała Ci tyle bólu.
Diagnoza lekarza: obrzęk płuc, zwaliła mnie z nóg !
Cały wieczór i noc czuwaliśmy nad Tobą.
Niestety ... liczne leki, zastrzyki, kroplówka, adrenalina, 
masaż serca, mata podgrzewająca, bo hipotermia przyszła ...
nie pomogły !
Po dwukrotnej reanimacji, już nieprzytomna,
z wzrokiem nieobecnym, a ja słuchałam, 
jak Twoje serduszko pomaleńku przestawało bić.
Nie mogę wymazać tego obrazu ze swojej głowy ...
Oczy pełne łez ...
I tak boli ...




Nicoluś ...byłaś najcudowniejsza. 
W swoim maleńkim futerku miałaś wielkie, ogromne psie serce.
Zawsze wiedziałaś, kiedy było mi źle ... 
Przychodziłaś do mnie i patrzyłaś się na mnie 
tymi swoimi cudnymi  oczkami, w których widziałam Twoją miłość.
Nigdy nie zapomnę Twojego cudownego pyszczka.
I ten Twój słodki języczek ...
Parzę na parapet okna, na którym tak uwielbiałaś siedzieć 
Wszystko wokół Cię przypomina.
Nie ma kąta w domu, w którym byś nie była.
Zawsze radosna i przyjacielska do wszystkich.
Mam łzy w oczach kiedy to piszę, bo bardzo za Tobą tęsknię.
Ludzie mówią, że to tylko pies… 
Wpuszczam to jednym uchem, a drugim wypuszczam.
 Mogę im tylko współczuć, bo zapewne nigdy nie zaznali 
takiej przyjaźni i miłości, jaką może dać własnie taki „tylko pies”. 
Nicole była dla mnie, dla nas
- przyjacielem, członkiem rodziny, była moją trzecią pociechą,
moją kruszynką, radością naszego życia !

,,Była'' ... okropne słowo !!!






Nikuś moja ... 
jesteś i pozostaniesz w moim sercu na zawsze !




Ślady na piasku znikają, 
ślady w sercu pozostają na zawsze...





Jak promyk słońca zgasłaś, 
zniknęłaś, jak sen złoty. 
Pozostawiłaś w sercach naszych, 
ogrom żalu i tęsknoty !




TĘCZOWY MOST

Dokładnie ta strona Nieba jest zwana Tęczowym Mostem. 
Kiedy zwierzę umiera, udaje się w to specjalne miejsce, 
które dla nas pozostających tutaj jest niedostępne. 
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół, więc mogą razem bawić się i biegać. 
Jest mnóstwo jedzenia, wody i słońca- 
nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku. 
Wszystkim zwierzętom, które były chore i stare 
zostaje przywrócone zdrowie i wigor; ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, dokładnie takie, 
jakie pozostały w naszych wspomnieniach i w snach z dni minionych.
Są tam szczęśliwe i zadowolone, z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: 
każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym, za kimś kto pozostał. 
Razem bawią się i biegają, ale przychodzi taki dzień, 
kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. 
Jego błyszczące oczy patrzą uważnie; jego ciało zaczyna drżeć. 
Raptem oddziela się od innych, leci przez zieloną trawę, 
szybciej i szybciej... 
Poznał Cię! 
I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, 
przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia- 
nigdy nie będziecie rozdzieleni. 
Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, 
ręce tulą ukochaną głowę, znów patrzysz w te ufne oczy, 
które tak dawno odeszły z Twojego życia, 
ale na zawsze pozostały w sercu... 
Razem przechodzicie przez Tęczowy Most...


Bea

26 komentarzy:

  1. ...............Smutno mi się zrobiło.........................

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierz mi, płaczę razem z Tobą......

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też płaczę... szczerze... przykro mi Beatko

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powyższy komentarz pisałam ja, nie zwróciłam uwagi że jestem zalogowana na koncie brata...

    Beatko, bardzo Ci współczuję i wiem co czujesz. Ja też straciłam ukochaną psinkę, była ze mną 17 lat, czyli prawie całe moje życie, bo mam 25 lat... I dla mnie też nie była tylko psem, jak to niektórzy mówią. Chociaż to już 2 lata minęły to jak patrzę na jej zdjęcie to w oczach pojawiają się łzy... Bardzo mi tylko żal, że nie było mnie przy tym i nie mogłam się z nią pożegnać :(

    Trzymaj się jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  6. pobuczałam się :( bu.....trzymaj sie ciepło, mysle o tobie Piecyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi przykro przytulam Cię Beatko i płaczę razem z Tobą:(

    OdpowiedzUsuń
  8. :( dobrze wiem co znaczy taka strata
    trzymaj się cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja razem z Tobą łzę ronię..wiem jak to jest...już raz przez to przeszłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma słów aby cię pocieszyć.Jedynie to może to, że tam już nie cierpi.
    Trzymaj się kochana przytulam mocno choć to nie wiele pomoże by ukoić ból:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ściskam cieplutko, ja 2 razy przez to przeszłam. Twoja psinka już nie cierpi i na pewno jest teraz szczęśliwa. Teraz mam czteroletnią sunię, która jest dla mnie jak dziecko. Nie mogę sobie wyobrazić życia bez niej (przeszłyśmy już 2 akcje ratowania życia).
    Z czasem poczujecie się lepiej i oswoicie się z tym, że ukochany psiak żyje w Waszych sercach i wspomnieniach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Beatko, płaczę razem z Tobą. Nie mogę się opanować. wiem dokładnie co czujesz bo już nie raz traciłam mych czworonożnych przyjaciół a zeszły rok był najfatalniejszy. Straciłam dwie kotki. Też z całych sił walczyłam z chorobą ale śmierć jest bezlitosna. Przychodzi nagle.
    Trzymaj się kochana!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem z Tobą... Trzymaj się dzielnie Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Beatko kochana przytulam Cie do serca bardzo mocno ...płaczę razem z Tobą ...po przeczytaniu Twojego wpisu przezywam wszystko od początku bo przecież tak niedawno przechodziłam przez to samo ... ściskam mocno i myślami jestem z Tobą ... trzymaj się dzielnie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiem co czujesz :( i swietnie cię rozumię, ja w ciadu dwóch lat straciłam dwa moje wierne psiaki i kotkę, serducho boli potwornie

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Wam !
    Dziękuję wszystkim razem i każdej z osobna za ciepłe słowa, za to, że jesteście ! DZIĘKUJĘ !!!
    Taka strata strasznie boli, wiem to już, bo 6 lat temu straciliśmy córeczkę naszej Nicole. Nie wiem, ale chyba mniej bolało, a może to czas rozmył żal i emocje po stracie Wikusi, jakie wtedy mną szarpały.
    Jestem do niczego ...
    Nie mogę sobie znaleźć miejsca ...
    Dziś rano szukałam Jej ... Mam wrażenie, że gdzieś w domciu śpi, że zaraz do mnie przybiegnie i merdając ogonkiem spojrzy na mnie.
    W ogrodzie grób, a w sercu pustka !

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mi przykro, 12 lat kawał życia a to taka kruszyneczka do kochania. Dobrze że zostają cudowne wspomnienia i pamiętaj czas leczy rany, chociaż niektóre nie dadzą się zabliźnić

    OdpowiedzUsuń
  18. Łzy same płyną... Współczuję i doskonale rozumiem co czujesz bo sama kilka miesięcy temu straciłam swego ukochanego psiaka...

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak mi przykro. Wiem co znaczy stracić takiego przyjaciela. Moja ukochana psinka miała 11 lat. Trudno było mi zrozumieć... dlaczego... Czasem zawita do mnie w snach - to dla mnie wiele znaczy... Trzymaj się moja droga - z czasem może i rany się goją - na szczęście już na zawsze pozostanie w naszej pamięci i te niezapomniane wspólne chwile... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Beatko kochana, tak mi przykro. Też przechodziłam przez taką stratę, to boli. Tulę Cię bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
  21. o mamuniu, jak mi przykro! przesyłam Ci mnóstwo sił, energii i odwagi! Pinezka - kocia mama, która jeszcze nie przeżyła takiej straty, ale już się boi, na samą myśl. ps. Nicole była ślicznym psiaczkiem, no po prostu miód malina! jaka szkoda...

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję za Twoje odwiedziny i dobre słowo ♥